Forum o wszystkim co najlepsze. Strona Główna o wszystkim co najlepsze.
Telefony,sprzet,konsole,gry,filmy,muza itp
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowcipy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum o wszystkim co najlepsze. Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomi
Administrator



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:00, 05 Maj 2007    Temat postu: Dowcipy

TU DAJECIE DOWCIPY


Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup łup łup.
- Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.
Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, węec woła:
- Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi glos:
- Taaaa...
Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...

.....................................................................................................................

Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!!!

......................................................................................................................

rzesluchanie do filmu, intratna rola, mnostwo chetnych na przesluchanie.
Wychodzi rezyser i pokazuje:
- Ty, ty, ty i ty...
Jakis facet sie wyrywa i macha reka:
- Jeszcze ja! Jeszcze ja!
- No dobra, jeszcze ty... Wypierdalac!


Pani na lekcji pyta dzieci :
-Dzieci kto to napisał: A niechaj narodowie wżdy postronni znają Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają
Podnosi rękę Małgosia i mówi:
-Mikołaj Rej, prosze Pani.
-Brawo Małgosiu, w nagrodę jestes zwolniona z reszty lekcji i możesz iść do domu.
-Nie dziękuje proszę Pani, ja jestem Żydówką, a my chcemy czerpać z życia jak najwięcej wiedzy dlatego chce zostać.
-No skoro tak to dobrze.
Nastepnie pani zadaje pytanie klasie:
-Dzieci a kto napisał to: A słońce Prawdy wschodu nie zna i zachodu??
Podnosi ręke Krzysio i mówi:
- Adam Mickiewicz, prosze pani.
-Brawo Krzysiu, w nagrode jestes zwolniony z reszty zajęć i możesz iśc do domu.
Na to Krzysiu mówi:
-Nie ja również dziękuja i również jak Małgosia jestem Żydem i wolałbym zostać na zajęciach.
po tym zdaniu gdzieś z końca klasy ktoś krzyknął:
-Żydzi do gazu
Oburzona pani mówi:
-Kto to powiedział
Wstaje Jasiu i mówi:
-Adolf Hitler, dowidzenia !


Wchodzi nawalony gosciu do baru i krzyczy:
- drinki dla wszystkich dla bramana tez!
barman polal i mowi 40 $ gosc odpowiada:
- nie mam pieniedzy
to barman mu wpierdolil
na nastepny dzien znowu ta sama sytuacja znowu
stawial drinki klientom i bramanowi i znowu nie mial pieniedzy
wiec znowu barman mu wpierdolil.
3 dnia to samo.
4 dnia wpadl i krzyczy drinki dla wszystkich
barman sie pyta:
- a dla mnie?
gosc odpowiada:
- dla ciebie nie bo jak wypijesz robisz bardzo agresywny
......................................................................................................................

"Bo k*rwa zupa była za słona!" - Marian Paździoch

......................................................................................................................

Mówi profesor do profesora:
- Czy wie pan, która jest godzina?
- Wiem
- Dziękuję


- Czemu Niemcy I Rosjanie to zboczeńcy?
- Bo 3 razy Polskę rozbierali.

.......................................................................................................................


Dwóch mężczyzn rozmawia ze sobą:
-Ty ! Walisz czasami żonę w tą drugą dziurkę?
-A po co ? Żeby mi w ciążę zaszła?


Przychodzi koleś do konfesjonału i mówi:
-ojcze zgrzeszyłem przeruchałem nieletnią
-synu nie przejmuj się pozna dziecko trochę życia
zmów 10 zdrowasiek i będziesz rozgrzeszony
Przychodzi następny i mówi :
-ojcze zgrzeszyłem przeruchałem staruszkę
-pewnie ta staruszka była umierająca dobrze uczyniłeś
dając jej na koniec życia trochę radości
zmów 10 zdrowasiek i będziesz rozgrzeszony
Przychodzi trzeci i mówi :
-ojcze zgrzeszyłem zrobiłem lachę księdzu z sąsiedniej parafii
ksiądz zrywa się z miejsca i krzyczy:
-qr..(ekhm) gdzie jest twoja parafia


Matka idzie z dzieckiem do ginekologa.
Stojąc w poczekalni siostra mówi do dziecka
- zaczekaj tu kiedy twoja mama wejdzie,
jednak on odpowiada: ja się orientuję w tych sprawach.
Weszli. matka się rozbiera i kładzie. Lekarz łapie ją za cyce :
i pyta się dziecka co ja teraz robię ??.
Dziecko odpowiada szuka pan guza.
No dobrze odpowiedział lekarz.
Zaczął jej ładować w picze i pyta się a co teraz robię??.
Dziecko odpowiada: łapie pan syfa bo właśnie z tym przyszliśmy.

....................................................................................................................

W starożytnej Grecji, Sokrates (469 - 399 p.n.e.) był uważany za człowieka, który posiadł wielka mądrość i wiedzę. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział:
- Sokratesie, wiesz czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
- Zaczekaj chwilę - odpowiedział Sokrates - zanim mi o tym powiesz, chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.
- Potrójny filtr?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to o czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś...
- W porządku - przerwał mu Sokrates - więc nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?
- Nie, właściwie to nie...
- A więc - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być prawdziwe, nie jest dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to po co o tym w ogóle mówić?
I to właściwie wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się takim szacunkiem...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

oraz to dlaczego nigdy nie dowiedział się, że Platon bzykał jego żonę

......................................................................................................................

Mała Ania wchodzi niespodziewanie do sypialni rodziców i widzi w dolnej części piżamki tatusia spory namiot
- Co to masz tatusiu za namiocik? - pyta zaintrygowana.
- No, wiesz córuniu, tatuś już rozbił namiot cyrkowy i teraz czeka, aż mamusia przyjdzie z misiem, który ma tu wystąpić. Idź do łazienki i powiedź mamie, że wszystko już gotowe..
Ania biegnie do mamy i informuje ją z przejęciem:
- Możesz już przyjść mamusiu z misiem, tatuś mówi, że ma już namiot gotowy...
Mama zakłopotana:
- Powiedz tacie, że dzisiaj nici z tego, misiu się właśnie rozchorował, cieknie mu z noska i przedstawienia nie będzie...
Ania biegnie z powrotem do taty:
- Tato, misiu chory, ma katarek i nie może dziś wystąpić.
Tata nie ukrywa rozczarowania:
- Cholera, a tu wszystko zapięte na ostatni guzik! No nic, powiedz mamie, żeby przyszła przynajmniej odtrąbić, że przedstawienie odwołane...

...........................................................................................................................

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy ?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszke i pije...
- Baco, ten wywiad bedą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książke i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. W południe idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. Wieczorem idziemy do Franka i czytamy jego rękopisy

............................................................................................................................

Statek z Rosji wpływa do obcego portu. Marynarz rzuca linę na brzeg i krzyczy do tubylca na nabrzeżu:
- Dierżi linu!
Tubylec patrzy ale nic nie robi. Marynarz znów rzuca linę i krzyczy "Dierż linui!", ale tubylec się nadal nie rusza. Po chwili pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do!
- No to dierżi linu!!!

........................................................................................................................

Jasiu przychodzi ze szkoły zapłakany i zali sie że dostał jedynke z geografii.
Tata:
- Za co?
- Za to że nie wiedziałem gdzie jest Afryka
- Czekaj Jasiu ja mam murzyna w pracy to powinienem wiedzieć, dawaj atlas
Tata szuka palcem w okolicach Warszawy
Jasiu:
- Tato to chyba gdzieś dalej jest.
- A co mi Ty tu Jasiu pieprzysz jak murzyn do roboty rowerem jeździ!

.......................................................................................................................

Rozmawiają dwie "panienki". Jedna pyta:
- Jaki rodzaj seksu preferujesz?
- Lubię po bożemu, a ty?
- Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".
- Na rodeo? A jak to się robi?
- Na początku kocham się w pozycji na jeźdźca, po 20 sekundach mówię że mam AIDS i próbuję się utrzymać.

......................................................................................................................

List Murzynka

Drogi biały kolego !

Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:
Kiedy się rodze, jestem czarny,
Kiedy dorosnę, jestem czarny,
Kiedy praży mnie słońce, jestem czarny,
Kiedy jest mi zimno, jestem czarny,
Kiedy jestem przerażony, jestem czarny,
Kiedy jestem chory, jestem czarny,
Kiedy umieram, jestem czarny

Ty biały kolego:
Kiedy się rodzisz, jesteś różowy,
Kiedy dorośniesz, jesteś biał,
Kiedy praży cie słońce, jesteś czerwony,
Kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy,
Kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony,
Kiedy jesteś chory, jesteś żółty,
Kiedy umierasz, jesteś szary.
I ty, kur.wa masz czelność nazywać mnie kolorowym ?!

Z wyrazami szacunku
Murzynek

.....................................................................................................................

Po badaniu lekarz mowi do pacjeta:
-Koniecznie musi pan ograniczyc onanizowanie sie...
-Jaki ma to wplyw wzrok?
-Na wzrok zaden, ale strasznie wkur.... pan ludzi w poczekalni

.....................................................................................................................

Mężczyzna spaceruje kalifornijską plażą pogrążony w głębokiej modlitwie.
Nagle przemówił głośno:
- Panie Boże spełnij jedno moje życzenie.
I usłyszał głos Boga:
- Ponieważ zawsze chodziłeś moimi drogami spełnię twoje życzenie.
Mężczyzna poprosił:
- Zbuduj dla mnie most na Hawaje żebym mógł tam jeździć samochodem, kiedy tylko zechcę.
Bóg odpowiedział:
- Twoje życzenie jest bardzo materialistyczne. Pomyśl logicznie, jak wielkich nakładów wymaga takie przedsięwzięcie. Ile betonu, stali. Rzecz jasna mogę to zrobić, ale trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiej prośby. Może wymyśliłbyś inne życzenie, które bardziej dodałoby mi chwały.
Mężczyzna długo się zastanawiał i w końcu odrzekł:
- Dobrze Panie Boże, w takim razie chciałbym zrozumieć kobiety. Chciałbym wiedzieć, co one czują w głębi duszy, co myślą, kiedy nie odzywają się do mnie albo, kiedy płaczą. O co tak naprawdę im chodzi, kiedy na moje pytanie "co ci jest?" odpowiadają "a nic". I chciałbym wiedzieć, jak mogę uczynić kobietę naprawdę szczęśliwą.?

........................................................................

........................................................................

........................................................................

Po kilku minutach ciszy Bóg odpowiedział:

- Chcesz dwa czy cztery pasy ruchu na tym moście?

.....................................................................................................................

To teraz coś z mojego skromnego życia studneckiego :
Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna
pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w
aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi
śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli
przeleciec wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę.

.....................................................................................................................

==============

Podział szefów Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów. 2. Superpedałów. 3. Antypedałów. 4. Pedałów-magików. 5.
Pedałów-pirotechników.

Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pier.......ć nie będę"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie
zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S. Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę w
kosmos
gołymi rękami..."

================

Jak poinformowała przed sekundą TVP, jest niemal na 100 % pewne, że
polska
reprezentacja piłkarska pojedzie do Niemiec na Mistrzostwa świata w 2006
roku. Trener Janas - jak podano w wiadomościach - oznajmił, że każdy z
naszych zawodników zebrał już po 20 kodów kreskowych ze Snikersów

==================

Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
- Poproszę o pokój na jedną noc. - Niestety, mamy tylko wolne jedno
miejsce
w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc - odpowiedział podróżny i
pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał
zasnąć,
ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila
wybuchali głośnym śmiechem.
Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
- Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut.
Wrócił do pokoju i mówi: - Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie
dowcipy,
a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan! w hotelu? - Możemy to łatwo sprawdzić - panie kapitanie!
poproszę
5 herbat pod 14-stkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką
obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w
pokoju
nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A mnie dlaczego nie zabrali?
- Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą

=================

Biega zajączek po lesie i krzyczy:
- Przeleciałem lwicę, przeleciałem lwicę, przeleciałem lwicę!
Spotyka go niedźwiedź i mówi: - Czy ty oszalałeś, jak lew się dowie to cię
rozerwie.
Zajączek nadal biegał po lesie i rozkrzykiwał wszystkim z dumą o swoich
dokonaniach z lwicą. Wieść szybko się rozeszła i dotarła do lwa. Ten
spojrzał na swą małżonkę i spytał czy to prawda. Lwica poczerwieniała i
schowała się przed wzrokiem rozwścieczonego lwa. Pan dżungli rzucił się w furii do pogoni za zajączkiem. Zajączek uciekał między drzewami,
konarami,
między zaroślami aż przecisnął się przez szczelinę taką że lew się
zaklinował i nie mógł wydostać się w żadną stronę. Zajączek stanął za
lwem,
odpiął rozporek i stwierdził:
- Teraz to mi już nikt nie uwierzy!

===================

Jak się nazywa jajko z pozytywką? - Jajko muzykant.

===================

Winnetou i Old Sutherhand zabłądzili na pustyni. Zmęczony Old
Sutherhand mówi do swego przyjaciela:
- Wystrzel, może nas ktoś usłyszy. Winnetou wystrzelił, jednak nikt się
nie
zjawił. Po chwili Old Sutherhand mówi znów:
- Wystrzel jeszcze raz. Może teraz ktoś usłyszy. Winnetou znów wystrzelił.
Czekają dłuższą chwilę i znów nikt się nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz!! - Dobrze, ale to już ostatnia strzała

........................................................................................................................

25 zdań, których lepiej nie mówić podczasz kontroli policji:

1. Mógłby mi pan potrzymać piwo, a ja poszukam prawka za ten czas.

2. Przepraszam panie władzo, najwyrazniej mój antyradar nawalił.

3. Czy pan nie jest przypadkiem tym wieśniakiem z Big Brothera?

4. Hmm, musiał pan gonić mnie przynajmniej 140 na godzinę, całkiem niezle jak na Poloneza.

5. Aaa to pan jest chyba tym głupim gliniarzem co dał się zlać w "Drogówce" prawda?

6. A słyszałem że trzeba być w miarę inteligentnym żeby zostać policjatem, jednak to tylko plotki.

7. Zastanawiałem się nad wstąpieniem do Policji, ale ostatecznie wybralem studia.

8. Madnat? W takim razie nie dostaniesz pączka.

9. Przepraszam czy w tym powiecie łapówka to przestępstwo?

10. Ale nie będziecie mi sprawdzać bagażnika, prawda?

11. Obiecuje że więcej tego nie zrobię... w ogóle to mój pierwszy raz. A wie pan poprzeni policjant też był tak dobry i dał mi tylko upomnienie.

12. Heh, jest pan bardzo podobny to faceta ze zdjęcia z łóżka nocnego mojej nowej kochanki.

13. Czy to prawda że ludzie wstępują do Policji bo są zbyt głupi by pracować w McDonaldzie?

14. A-ha mandat 200 złotych? Czyli tak jak pana pensja?

15. Hej czy mógłby pan jeszcze raz mnie przeszukać? Podobało mi się.

16. Przepraszam czy to co ma pan przy pasku to 9mm? Phi, nic nie może się równać z moim Magnum 44.

17. Czy piłem? O co wam wszystkim chodzi że mnie tak wszyscy non stop o to pytacie?

18. Alkohol? Nigdy w życiu, już od godziny nie piję.

19. Panie władzo, niech pan nie przesadza, że migacza nie włączyłem? 500 metów temu przejechałem na czerwonym i nikt nie robił problemów.

20. No bo to było tak panie władzo - podczas jazdy wypadła mi moja fifka do marihuany, a ze nie chciałem spalić sobie tapicerki to sięgnałem po nią, przypadkowo rozlewając na siebie resztkę piwa, dlatego nie zauważyłem tego ograniczenia.

21. No wie pan ja zwykle tak szybko nie jeżdzę... to jeden jedyny raz, proszę o zrozumienie śpieszyłem się. Ile? 5 stów? Ostatnio za takie samo wykroczenie dostałem tylko 200.

22. Nie lepiej byłoby zjeść kilka pączków zamiast nękać niewinnych ludzi?

23. Łeee, ci z "Drogówki" przystojniejsi jacyś.

24. 120 w terenie zabudowanym? Też mi coś. Po pijaku jeszcze szybciej jeżdzę.

25. No fakt wychyliłem ćwiartkę, ale to tak na odwagę, bo wiem pan, strach tak bez prawka kradzionym autem.

......................................................................................................................

Jasiu radzi się mamy:
•Mamo co mam napisać na walentynce dla swojej dziewczyny?
•Napisz coś romantycznego, jakiś wierszyk może... a potem dodaj coś od siebie.
Więc Jasiu pisze:
"Na górze róże
Na dole fiołki...
ssij pałę"

.....................................................................................................................

Dwoch Polaków siedzi w knajpie a koło nich siedzi dwoch Niemców. Jeden Polak
mówi do kumpla:
- Zobaczysz będą chcieli pocałować nas w tyłek.
- Dobra próbuj - odpowiedział drugi.
Polak podchodzi do Niemców i mówi:
- Hej szkopy! Możecie pocałować nas w tyłek!!!
Na to Niemcy:
- Was? Was?
Polak:
- Tak! Jego i mnie


Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu go bił.
Któregoś dnia planując wyjście na dyskotekę ostrzega misia:
- Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wrócę pijany, masz mnie nie bić, bo inaczej się wyprowadzę!
Miś zgodził się. Następnego dnia rano zając budzi się z podbitym okiem i biegnie do misia:
- Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz.
- Słuchaj zając. Przyszedłeś jak bela pijany - ja nic. Zwyzywałeś mnie od najgorszych - ja nic. Zacząłeś mnie bić - ja nic. Ale jak nasrałeś do łóżka, powbijałeś zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami to nie wytrzymałem...


II Wojna Światowa. Szpiedzy polscy, Józek i Franek, wleźli do stodoły, ponieważ gonili ich Niemcy. Znaleźli tam skóre z krowy i postanowili się za nią przebrać. Wchodzą Niemcy i stwierdzają, że potrzebują jedzenia dla wojska. Jeden z nich mówi:
- Coś chuda ta krowa, co nie?
- No! Trzeba ją nakarmić. - odpowiada drugi.
Postanowili przynieść worek siana. Na to Józek mówi do Franka:
- Franek, oni niosą worek siana!
- Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - no to Józek zjadł.
Po chwili Niemcy niosą drugi worek siana.
- Franek! Oni niosą drugi worek siana!
- Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - Józek zjadł drugi worek.
Po chwili niosą wiadro wody.
- Franek, oni niosą wiadro wody!
- Pij Józio, pij, bo się wyda!
Józek patrzy na Niemców i nagle zaczyna się śmiać. Franek pyta Józek:
- Z czego się śmiejesz? - Na to Józek:
- Trzymaj się Franek, trzymaj, bo byka prowadzą!


Ufoludki dowiedziały się ze na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko. Złapały więc krowę, zaprowadziły nad rzekę, jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi pompował ogonem. Nagle krowa zrobiła kupę i ten, który doił krzyczy do drugiego:
- Wyżej łeb, bo muł zasysa!


Złapał diabeł Niemca, Ruska i Polaka. Dal im alternatywę:
Kocioł, albo powiedzą liczbę dla której on nie będzie znal większej.
Niemiec: Miliard.
Diabeł: Dwa miliardy. Do kotła!
Rusek: Bilion.
Diabeł: Dwa biliony. Do kotła!
Polak: Od ch*.*ja i trochę.
Diabeł zakłopotany nie wie ile to jest...
Diabeł: A ile to jest?
Polak: Umiesz liczyć ziarenka piasku?
Diabeł: Tak.
Polak: A widzisz to drzewo?
Diabeł: Widzę.
Polak: Jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa w pizdu.
.......................................................................................................................

Poszedl maly Jasio do cyrku i tak sie zlozylo, ze musial usiasc w
pierwszym rzedzie. Rozpoczal sie wystep i na arene wychodzi Klaun
Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imie?
- Jasiu.
- A wiec Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jestes tulowiem krowy?
- Nie.
- A wiec Jasiu, ty jestes dupa wolowa HAHAHA (zasmial sie
szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrocil do domu, opowiedzial wszystko tacie, na co ten mu mowi:
- Jasiu, jutro tez pojdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu bedzie sie smial.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z toba Wujek Staszek Mistrz
Cietej Riposty.
No i tak sie stalo. Nastepnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz
Cietej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzedzie i czekaja na wystep
Klauna Szydercy. Wychodzi wiec Klaun Szyderca na arene i zaczyna swoj
znany wystep. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty:
- spie...(pi pi pi) !

............................................................................................................................

Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, ale jesteœ brudny. Czy wiesz do kogo jesteœ podobny?
- Babcia mówi, ¿e zawsze do taty.

Jakie zwierzê skacze wy¿ej niz drzewa?
Wszystkie, bo drzewa nie skacz¹!

Na stacjê benzynow¹ przyje¿dza klient i pyta:
- Ile kosztuje kropla benzyny?
- Nic!
- To proszê mi nakapaæ ... 10 litrów, dziekujê!

......................................................................................................................

Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w Amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąc"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańska historie lepiej niż wy!
Nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę, pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział!? - Krzyknęła nauczycielka.
Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje:
- Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
- Suzuki to kupa gówna! - słychać głośny krzyk sali.
Na co Suzuki:
- Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku.
Klasa szaleje nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2004 roku.

.......................................................................................................................

Kobieta - INTERNET:
kobieta z trudnym dostępem.

Kobieta - WINDOWS:
wszyscy wiedza, że nic nie potrafi zrobić poprawnie, ale nikt nie może bez niej
żyć.

Kobieta - SERWER:
zawsze zajęta kiedy jej potrzebujesz.

Kobieta - EXCEL:
mówi, że potrafi wiele, ale zwykle używasz jej do czterech podstawowych
potrzeb.

kobieta - DOS:
każdy ją miał conajmniej raz, ale nikt już jej nie chce.

Kobieta - WIRUS:
znana także jako "żona"; przychodzi gdy się nie spodziewasz, instaluje się i
zużywa wszystkie Twoje zasoby. Gdy próbujesz ją odinstalować, zwykle coś
stracisz, ale gdy nie próbujesz - tracisz wszystko.

Kobieta - WYGASZACZ EKRANU:
nie jest wiele warta, ale przynajmniej jest z nią trochę zabawy.

Kobieta - RAM:
zapomina o wszystkim kiedy ją odłączasz..

Kobieta - DYSK TWARDY:
pamięta o wszystkim, na zawsze

Kobieta - MULTIMEDIA:
sprawia, że okropne rzeczy wygladają całkiem ładnie.

Kobieta - UŻYTKOWNIK:
spieprzy wszystko, czego sie dotknie i zawsze chce więcej niż jej potrzeba.

Kobieta - CD-ROM:
jest coraz szybsza i szybsza.

Kobieta - E-MAIL:
na każde dziesięć jej wypowiedzi, osiem to kompletna beznadzieja

......................................................................................................................

Kobieta - INTERNET:
kobieta z trudnym dostępem.

Kobieta - WINDOWS:
wszyscy wiedza, że nic nie potrafi zrobić poprawnie, ale nikt nie może bez niej
żyć.

Kobieta - SERWER:
zawsze zajęta kiedy jej potrzebujesz.

Kobieta - EXCEL:
mówi, że potrafi wiele, ale zwykle używasz jej do czterech podstawowych
potrzeb.

kobieta - DOS:
każdy ją miał conajmniej raz, ale nikt już jej nie chce.

Kobieta - WIRUS:
znana także jako "żona"; przychodzi gdy się nie spodziewasz, instaluje się i
zużywa wszystkie Twoje zasoby. Gdy próbujesz ją odinstalować, zwykle coś
stracisz, ale gdy nie próbujesz - tracisz wszystko.

Kobieta - WYGASZACZ EKRANU:
nie jest wiele warta, ale przynajmniej jest z nią trochę zabawy.

Kobieta - RAM:
zapomina o wszystkim kiedy ją odłączasz..

Kobieta - DYSK TWARDY:
pamięta o wszystkim, na zawsze

Kobieta - MULTIMEDIA:
sprawia, że okropne rzeczy wygladają całkiem ładnie.

Kobieta - UŻYTKOWNIK:
spieprzy wszystko, czego sie dotknie i zawsze chce więcej niż jej potrzeba.

Kobieta - CD-ROM:
jest coraz szybsza i szybsza.

Kobieta - E-MAIL:
na każde dziesięć jej wypowiedzi, osiem to kompletna beznadzieja

----------------------------------------------------------------------------

* Ekstremalnie piekna babeczka rzucila studia i postanowila zostac
bogata.
Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego
siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planujac zerznac go na smierc
zaraz podczas nocy poslubnej.
Uroczystosci slubne i bankiet poszly doskonale, pomimo pólwiecznej
róznicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiaca miodowego rozebrala sie
i czekala rozkosznie w lózku az malzonek wyjdzie z lazienki. Kiedy sie
pojawil, nie mial na sobie nic za wyjatkiem kondoma skrywajacego
30 centymetrowa erekcje. Niósl ze soba zatyczki do uszu a na nosie mial
klamre do bielizny.
Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytala:
- A to po co ci te gadzety?!
Na to dziadek odpowiedzial:
- Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc. Kobiecego krzyku oraz smrodu
palonej gumy! *

------------------------------------------------------------------------------

Coś dla ADMINÓW


Dzień z życia admina

8:03
Dzwoni telefon.......

8:09
Zaczynam dochodzić do siebie. Gdzie jest kawa?

8:20
Rano chyba ktoś dzwonił..... Nieeee, zdawało mi się.

8:32
Dzwoni telefon.... No dobra. Idę. Człowiek z księgowości skarży się, że nie może ściągnąć informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu SOA nr 112 (Standardowej Odpowiedzi Administratora): "Dziwne. U mnie działa". Czekam chwilę aż się wykrzyczy i wyłączam ekspres do kawy z UPS-a, podłączając jego serwer. Mówię, żeby spróbował teraz. Dobrze jest. Jeszcze jeden zadowolony użytkownik.

8:45
Dzwoni kolejny klient. Pyta, jak zmienić czcionkę w AmiPro. Udzielam grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji obsługi procesora. Kiedy znajdzie ma zadzwonić. Chwila spokoju.....

9:20
Sekretarka z zespołu prawnego twierdzi, że zgubiła hasło. Radzę jej, żeby poszukała w torebce, na podłodze samochodu i koszu na śmieci. Spodziewając się, że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę w międzyczasie nowe hasło.

9:25
Znowu telefon. Nie chce mi się odbierać. Przekierunkowuję rozmowę na portiernię.

10:00
Wściekły użytkownik dzwoni z informacją, że procesor ma się nijak do czcionek w AmiPro. Zaskoczony przyznaję mu rację, zarzekając się, że nigdy nie mówiłem o procesorze. Gość jest uparty. Przekierunkowuję rozmowę na portiernię.
10:30
Lunch.

14:00
Powrót z lunchu.

14:15
Przyszedł ten nowy, jak mu tam, Staszek. Oprowadzam go po serwerowni i sadzam przy IBM PC-XT. Pokazuję mu jak go odpalić.

14:47
Pecet Staszka zakończył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję nowego, że przy starcie powinien wybrać 'Network Station' a nie 'Local Station' i robię reset. W międzyczasie przygotowuje dla nowego login i z dziką pasją ustawiam minimalną liczbę znaków w haśle na 64. Przerwa na fajkę.

15:14
Dzwoni gość z pytaniem jak się dołącza pliki do maila. Nie mówiąc nic naciskam jeden guzik na telefonie i odkładam słuchawkę. Ci na portierni mają dziś masę roboty

15:33
Podłączam do koncentratora ekspres do kawy, aby zobaczyć co się stanie. Eeeeeeeeeee tam, Panie, nuda.

16:00
Przychodzi druga zmiana. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, że koncentrator się dzisiaj zabawnie zachowuje.

...........................................................................................................................

Idzie niedźwiedź i wilk przez las, patrzą a tam zajączek.
- Chodź mu wpier....my!-mówi niedźwiedż.
- Ale za co?- odpowiada wilk.
- Chodź, coś się wymyśli.

- Zając, masz fajki?
- Nie.
- No to w czape.
I stłukli zająca.

Na drugi dzień znowu idą i spotykają zająca. Misiek oczywicie chętny do bicia.
- Zając, masz fajki?
- Co?! Bez Filtra!?
Zającowi znowu się dostało.

Trzeciego dnia ta sama sytuacja.
- Zając, masz fajki?
- Mam. Z filtrem czy bez?
- ?!?!? A ty gówniażu czemu czapki nie nosisz!?



Stluczka na srodku skrzyzowania, facet potracil samochod z 2 gejami, mowi jeden do drugiego:
- Heniek dzwon na policje.
- Ale Panowie nie dzwoncie, ja wam dam 100 zl i po sprawie.
- Niee, Heniek dzwon na policje.
- No Panowie, dam wam nawet 200 zl.
- Niee, Heniek dzwon na policje.
- Dam wam 2000 zl i zone na noc pozycze.
- Niee, Heniek dzwon na policje.
- A to h*j wam w dupe!
- Oooo, czekaj Heniek moze sie dogadamy...

Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starosci, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:
- Tadziu, mam już 75 lat, jakbym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jestes moim rówiesnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
- Jak nowo narodzony.
- Naprawdę? Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekunda zesrałem się w gacie...

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok ...
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwlok, jutro pogrzeb w kaplicy Świetgo Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauwaza coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka

Student medycyny wybrał się po zajęciach do prosektorium poćwiczyć przed zbliżającym się egzaminem. Podszedł do stołu, na którym twarzą do dołu leżało ciało. Student podniósł prześcieradło i zaskoczony zobaczył korek wystający z odbytnicy. Zaintrygowany pociągnął za koreczek, który wyskoczył z charakterystycznym puknięciem, a wtedy w sali rozległ się śpiew: ``Keine Grenzen...``. Zaskoczony student wcisnął korek na swoje miejsce i śpiew ucichł... Nie dowierzając własnym uszom, wyciągnął zatyczkę jeszcze raz - pUk!.. i... ``Keine Grenzen...``. Kompletnie nic już nie rozumiejąc, chłopak poleciał po asystenta i ciągnie go za rękaw do zwłok.
- Niech pan popatrzy i posłucha! Przecież to niemożliwe!
...pUk!... ``Keine Grenzen...``
- Hej, no i co z tego? - spytał asystent spokojnie.
- No jak to?! Przecież to najdziwniejsza rzecz jaką w życiu widziałem!
- Eeee tam, byle dupa potrafi śpiewać po niemiecku.

----------------------------------------------------------------

Angielski naukowiec - który szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zaśnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się hemoroidów. Leczył je, siadając w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczając oczywiście papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastąpił wybuch i nieszczęśnik rzucił palenie już na wieki


THE END WATPIE ZEBYSCIE PRZECZYTALI WSZYSTKO Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laki




Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:48, 11 Maj 2007    Temat postu:

Tu daje kilka o jasiu
Laughing
Jasio mówi do taty:
- Tato, ale ty masz szczęście!
- Dlaczego tak sądzisz, synu?
- Bo nie będziesz mi musiał kupować podręczników - zostałem na drugi rok w tej samej klasie!


--------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi Jaś do domu i mówi do mamy:
- Mamo, mamo mam dwie wiadomości: jedną złą, a drugą dobrą.
- To proszę dobrą - mówi mama.
- Dostałem piątkę z matmy!
- No, a ta zła?
- Tylko żartowałem!


--------------------------------------------------------------------------------

Nauczycielka fizyki chce wyjaśnić uczniom pojęcie ciepła i mówi:
- Złóżcie dłonie i pocierajcie jedną o drugą. Co się teraz dzieje?
- Robią się takie czarne okruszki! - stwierdza Jasiu.


--------------------------------------------------------------------------------

- Tatusiu, dlaczego my tak późno przyszliśmy do tego sklepu na zakupy?
- Nie gadaj tyle, piłuj kłódkę......


--------------------------------------------------------------------------------

Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów, itp. Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem.
- Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka.
- Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.


--------------------------------------------------------------------------------

Synku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.

- Jasiu, pospiesz się, bo się spóźnisz do szkoły!
- Bez obawy tato, oni tam mają otwarte do siedemnastej!

===============================================

- Co wy tam robicie, na tych próbach chóru?
- Pijemy wódkę i gramy w karty.
- To kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu...


--------------------------------------------------------------------------------

W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon:
- Panie doktorze, proszę przyjechać, nasz 3-letni synek połknął korkociąg...
- Zaraz będę. A co państwo zrobili do tej pory?
- Flachę otworzyliśmy śrubokrętem...


--------------------------------------------------------------------------------

Antek z sąsiadem postanowili zważyć świnię. Ponieważ nie mieli wagi ani odważników, na duży kamień położyli długą deskę. Na jedną stronę deski wprowadzili zwierzę, a na drugą zaczęli kłaść kamienie, aż do uzyskania równowagi. Gdy im się to udało, Antek rzekł zadowolony:
- W porządku! Teraz tylko trzeba zgadnąć, ile ważą te kamienie!


--------------------------------------------------------------------------------

Na nowym placu budowy majster staje przed prze swoją brygadą:
- Musicie chłopaki budować solidnie, zgodnie z planem, bez marnotrawstwa, po prostu najlepiej jak potraficie, bo budujecie dla siebie.
- A co tu będzie, panie majster?
- Izba Wytrzeźwień.

----------------------------------------------------------------------------------

- Co robi strażak, gdy chce mu się pić?
- Nalewa sobie szklankę wody i GASI pragnienie


--------------------------------------------------------------------------------

W środku nocy właściciel hotelu puka do drzwi jednego z pokoi i woła:
- Pożar!! Proszę wstawać i czym prędzej opuścić hotel!
Na to facet z pokoju:
- No już dobrze! Ale niech pan nie ma złudzeń - zapłacę tylko połowę rachunku!


--------------------------------------------------------------------------------

Dwaj kibice piłkarscy rozmawiają ze sobą:
- Wyobraź sobie, kiedy byłem wczoraj na meczu, w moim mieszkaniu wybuchł pożar!
- To straszne! I jak to się skończyło?
- Dobrze, nasi wygrali!


--------------------------------------------------------------------------------

Fąfarowa przygotowująca w kuchni potrawy wigilijne, słyszy wołanie Jasia:
- Mamo, choinka się pali!
- Tyle razy mówiłam: nie mówi się "pali", tylko "świeci".
Po chwili:
- Mamo, firanki się świecą!!!


--------------------------------------------------------------------------------

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, ze strąciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.

----------------------------------------------------------------------------------

Pzdro Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
efyryvu




Dołączył: 04 Sie 2016
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krajenka

PostWysłany: Pon 13:16, 08 Sie 2016    Temat postu:

Trzy kobiety, 30 latka, 40 latka i 50 latka spotykają się w barze i szukają rad na poprawienie swojego życia seksualnego. Wpadły na to, że ubiorą się w lateks i szpilki. Na drugi dzień spotykają się w barze i opowiadają jak poszło, zaczyna najmłodsza:
- U mnie świetnie. Mąż wrócił, zobaczył mnie, rzucił wszystko i w sypialni kochaliśmy się 2h.
Druga na to:
- U mnie też super, wprawdzie trochę krócej, bo już nie może tyle co kiedyś, ale dawno się tak nie kochaliśmy.
Trzecia siedzi cicho.
- No a u Ciebie Anka? Jak było opowiadaj!
- Dajcie spokój mój wpadł do domu zobaczył mnie w lateksie z pejczem obok drzwi do sypialni i krzyczy: "CO NA OBIAD BATMANIE!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum o wszystkim co najlepsze. Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin